Styl skandynawski to synonim prostoty, funkcjonalności i harmonii z naturą. Ale jakie tekstury najlepiej oddają jego ducha? Czy wystarczy biała farba i drewniana podłoga, czy może warto sięgnąć po mniej oczywiste rozwiązania? W tym artykule przyjrzymy się materiałom, które idealnie wpisują się w filozofię północnego designu – od tych klasycznych po nowoczesne interpretacje. Gotowi na inspiracje?
Drewno: król skandynawskich wnętrz
Nie ma stylu skandynawskiego bez drewna – najlepiej w naturalnym odcieniu, z widocznym usłojeniem. Kluczowe są tu dwa podejścia:
- Drewno wybielane – charakterystyczne dla szwedzkich domów letniskowych. Uzyskuje się je przez szorowanie szczotką stalową i nakładanie białego oleju. Cena takiej obróbki? Około 120-180 zł/m².
- Drewno matowe – olejowane, nie lakierowane na błysk. W moim własnym salonie wybrałam deskę dębową z olejem w kolorze „grey wash”. Po trzech latach użytkowania wciąż wygląda świetnie, choć… cóż, ślady po psich pazurach dodały jej charakteru.
Alternatywa dla purystów: drewnopodobne panele
Dla tych, którzy szukają tańszej opcji (40-90 zł/m²), dobrej jakości panele laminowane imitujące sosnę lub jesion mogą być zaskakująco wiarygodne. Ważne, by wybrać modele z teksturą wyczuwalną pod palcami – gładka „plastikowa” powierzchnia od razu zdradzi oszustwo.
Tkaniny: między hygge a funkcjonalnością
Duńskie „hygge” nie istnieje bez miękkich pledów, ale Skandynawowie stawiają też na praktyczność. W 2022 roku fińska firma Lapuan Kankurit wprowadziła linię tkanin z włókien pokrzywy – wytrzymalszych niż bawełna i przyjaznych alergikom.
Sprawdź się:
- Wełna w grubym splocie (np. islandzkie lopapeysa)
- Lnianie obrusy z niedoskonałościami tkaniny
- Frotte z długim włosiem – im bardziej „rozczochrane”, tym lepiej
Kamień i beton: chłodny kontrapunkt
Wbrew stereotypom, skandynawski design nie boi się surowości. W norweskich loftach często spotkasz:
- Betonowe blaty – nie polerowane na lustro, ale szlifowane drobnym granulatem (80-120 mesh).
- Łupek na ścianach – szczególnie w wersji „split face” z widocznym złamaniem płyt. Koszt? 220-350 zł/m² z montażem.
Pamiętajmy jednak o proporcjach – te chłodniejsze tekstury powinny zajmować max 20-30% powierzchni, by nie zdominować przytulnej atmosfery.
Ceramika i szkło: minimalistyczne akcenty
W kopenhaskich mieszkaniach często spotkasz:
- Gładkie kafle w kolorze „skandi white” (odcień RAL 9016)
- Szkło matowane piaskiem – np. w kloszach lamp PH Artichoke
- Ceramikę raku – celowo nierówną, z widocznymi śladami ręcznej pracy
Tu ciekawostka: podczas wizycu w Sztokholmie zauważyłam, że lokalni projektanci często łączą gładkie powierzchnie z jednym mocno fakturalnym elementem – np. gres imitujący beton obok ręcznie lepionych wazonów.
Błędy, których lepiej unikać
1. Przesadna gładkość – wnętrze zaczyna przypominać szpital.
2. Sztuczny połysk – chyba że to strategiczny akcent (np. kran w kuchni).
3. Chaos faktur – pięć różnych wzorów drewna w jednym pomieszczeniu to już styl „postapo”, nie skandi.
Podsumowanie: tekstury z duszą
Styl skandynawski wcale nie musi być nudny – wystarczy umiejętnie grać kontrastami między miękkim a twardym, gładkim a chropowatym. Najważniejsze, by materiały były autentyczne i… no właśnie, co dla was znaczy „autentyczność” w designie? Czekam na wasze przemyślenia w komentarzach!
Related Articles:

Jestem architektką i aranżatorką wnętrz, a naprawy i remonty nie są mi obce. Łączę kreatywność z praktycznym podejściem, tworząc funkcjonalne i estetyczne przestrzenie. Na moim blogu dzielę się inspiracjami, poradami i sprawdzonymi rozwiązaniami, które pomagają zamienić każde wnętrze w wymarzoną przestrzeń.